domingo, 11 de março de 2018

Ma'adim Vallis


CD – Creative Sources Recordings – CS494, Lisbon 2018



















CD I 

1. Conduction #47 - 40'12''


CD II 

1. Conduction #48 - 38'39''


VARIABLE GEOMETRY ORCHESTRA

Ernesto Rodrigues – conduction (I, II), valiha (I), brazilian rabeca (I)
Maria do Mar - violin (II)
Guilherme Rodrigues – cello (I, II)
Ricardo Jacinto – cello (I)
Miguel Mira – cello (I, II) 
Guillaume Gargaud – acoustic guitar (I)
Miguel Almeida – classical guitar (I)
Gianna de Toni – ukulele (I)
Hernâni Faustino – double bass (I)
Adriano Orrù – double bass (I)
João Madeira – double bass (I, II)
Bernardo Álvares - double bass (II)
Fernando Sousa – electric guitar (I)
Paulo Leal Duarte – electric guitar (I)
Abdul Moimême – prepared electric guitar, objects (I, II)
Miguel Cabral – violaika (I)
Karoline Leblanc - piano (I)
Maria Radich – voice (I, II)
Tiago Varela – melodica (I, II)
Silvia Corda – melodica (I)
Manuel Guimarães – melodica (I)
Carlos Santos – electronics (I, II)
Carla Santana – electronics (I, II)
André Hencleeday – megaphone (I)
Armando Pereira – accordion (I, II)
Paulo Chagas – flute, oboe (I, II)
Luiz Rocha – clarinet (I)
Bruno Parrinha – bass clarinet (I, II)
Nuno Torres – alto saxophone (I, II)
José Lencastre – alto saxophone (I)
Etienne Brunet – alto saxophone (I)
Paulo Galão – tenor saxophone (I, II)
Luis Guerreiro – trumpet (I)
Anna Piosik - trumpet (II)
Fernando Simões – trombone (I)
Eduardo Chagas – trombone (I)
Monsieur Trinité – objects (I, II)
Vasco Trilla – drums (I)
Pedro Santo – drums (I, II)
João Valinho – drums (I)



Recorded November 2017 and January 2018, Lisbon


Reviews

Conduction #47. Strunowa, filigranowa introdukcja, drobiny sonorystyki w tubach saksofonów. Dalece kameralny start, biorąc pod uwagę obecność niemal czterdziestu muzyków na scenie. Już w 3 minucie improwizacja, budowana wieloma dronami, narasta, grzmi i łomoce. Grozę sytuacji podkreśla praca perkusjonalistów i akordeonu. W tle podskórny nerw, chrobotanie syntetycznej materii dźwięku, zapewne dzieło sekcji elektronicznej. Tempo rośnie, fonia pęcznieje. W 7 minucie zwinna, saksofonowa ekspozycja w estetyce gorącego free, potem komentarz trąbki. Dęciaki, które zdają się być w mniejszości, dają sygnał, iż tego dnia skłonne są pohałasować. Opowieść płynie wartkim strumieniem, napotykając w każdym zakamarku stempel jazzu. Pierwsze hamowanie spotyka nas w 11 minucie – jakby powrót do klimatu strunowej introdukcji, ślady gitary akustycznej, a zaraz potem fortepianowe interludium z komentarzem klarnetu basowego. 14 minuta - nisko zawieszony dron rozpoczyna konstruowanie kolejnej, zapewne burzliwej ekspozycji. Elektronika wspierana smykami uczepionymi na samym dole gryfu kontrabasu? Tak, to jest możliwy scenariusz. Narracja gęstnieje, przybywa nietypowych, nieokreślonych dźwięków, szczypta plądrofonii. Bez akcentów jazzowych, mimo udziału saksofonów i puzonów, zdecydowanie w kierunku konstruktywnego hałasu. 23 minuta i stopping! Chmara strunowców czyni swoją powinność. Preparacje, jęki akordeonu, jakby spulchnianie gleby przed startem elektroakustycznej ekspozycji. Rodzi się prawdziwe królestwo rozchełstanego free improve z groźnymi pomrukami kontrabasu (ów?). Kameralistyka w stanie permanentnej multiplikacji. Szybki epizod, albowiem po 5 minutach znów zmiana kierunku po dość błyskotliwym hamowaniu. Klimat Warszawskiej Jesieni, koncert stroicieli, jakby narracja szyta z podartej partytury. Z tego kluczowego zaniechania tryska iście free jazzowa eksplozja. Kupą mości Panowie i Panie, cała historia gatunku trzyma za was kciuki! Jakże piękny moment! Tłumienie emocji toczy się w elektroakustycznym sosie, przy akompaniamencie głosu kobiecego i salwy filigranowych strunowców. 33 minuta - tym razem stado dęciaków snuje kilka separatywnych opowieści w klimatach niemal trzecionurtowych. Niektóre nutki nawet delikatnie swingują. Po 2-3 minutach nowy pomysł na rozwój improwizacji – suche, niskie pasaże, szmery, szumy, fonia z dna tuby, akcenty gitarowe. Narracja pęcznieje w tempie geometrycznym, zanosi się na burzę z piorunami. Szczypta spowolnienia w ramach zaskoczenia przeciwnika, potem znów krok do przodu. Na ostatniej prostej emocje biorą jednak górę. Zdaje się, że w tym momencie wszyscy muzycy dostali pozwolenie na grę.

Conduction #48. Noże i widelce, szmery i podmuchy, perkusjonalne intro. Mocny, jazzowy kontrabas organizuje porządek na scenie. Bardzo konkretny drive! Z drugiego rzędu, dęciaki w zwinnym komentarzu. Jakby przy okazji, rodzi się masywny background elektroniki. Ekspozycja trąbki, obok komentarze grane unisono, jakby z partytury. Wybrzmienie przychodzi dość szybko. Akordeon i elektronika robią stosowne echo. Narracja w błyskawiczny sposób pęcznieje, ale wisi w powietrzu, w oczekiwaniu na nowe wytyczne. Solo klarnetu basowego, przy wsparciu strunowców, które ostrzą sobie pazurki. Odrobina melodii pomiędzy strunami, punktowy flet. 11 minuta, to start nowej historii. Dużo strun w intensywnym tańcu. Zaraz potem pokrętne rytmicznie zabawy, które wieńczy free jazzowa eksplozja. Kobiece incydenty głosowe tuż po ostrym wyhamowaniu. I znowu ruszamy do przodu. Stan permanentnej zmiany, to zdaje się być element konstytuujący oba koncerty VGO. Intrygantem po raz kolejny zostaje sekcja strunowa, która w trakcie drugiego koncertu niepodzielnie panuje na scenie, czasami wręcz nie dopuszcza do głosu wygłodniałe dęciaki. W 17 minucie misternie budowana ekspozycja, pełna rubasznego rytmu, zostaje zgwałcona pokładami niskiej, bezkompromisowej elektroniki. Z mroku wyłania się kilka perkusyjnych incydentów, także parę dźwięków o nierozpoznanym źródle pochodzenia. Tygiel fonii w stanie wrzenia. Saksofony zdają się mieć moc, by pojawić się na samej górze. Tysiące pomysłów na sekundę. Improwizacja czasami wydaje się być nieco przeładowana inspiracjami. Bogate instrumentarium wciąż podpowiada nowe rozwiązania dramaturgiczne. Dyrygent musi mieć oczy dookoła głowy! 25 minuta, to wysoka ekspozycja trąbki, w dole zaś pasmo elektroakustyki, która po niedługiej chwili jest zdolna do przejęcia władzy. Ciekawy, niemal dark ambientowy fragment opowieści. Wejście sekcji dętej sieje zamęt! Jakby zbyt wielu muzyków chciało jednocześnie prowadzić narrację. 32 minuta i kilka saksofonów ma coś ważnego do powiedzenia. Mogą liczyć na niebanalny komentarz gitary i kontrabasu. Gęsto, chromatycznie, bez wyrwy akustycznej na cokolwiek więcej. W tle trębacze, którzy pragną iść po swoje. W 35 minucie ostatnie już dziś hamowanie – melodyjny saksofon i dynamiczne strunowce w ramach wsparcia. Niespodziewanie ekspozycja przybiera formę dość frywolnego walczyka, trochę w klimatach późnego Braxtona i jego Ghost Trance Music! Sam finał koncertu bardzo efektowny, intrygujący. Werbel wybija ostatnie dźwięki. Andrzej Nowak (Spontaneous Music Tribune)

“Ma’adim Vallis” will be released on April 2, 2018 by “Creative Sources Records”. Album compositions were recorded by great experimental jazz ensemble – “Variable Geometry Orchestra”. The compositions by this huge jazz orchestra are especially expressive, passionate and interesting. The wide variety of styles, playing manners and sounds helps musicians to create original and evocative sound. Each musician has its own and original improvising style – spontaneous melodies, vivacious and striking solos, unusual and strange sounds, inventive musical decisions, modern and extravagant musical experiments, unpredictable stylistic waves, very colorful and innovative musical language – all these elements are gently combined together in “Variable Geometry Orchestra” compositions. The modern and fascinating sound is created by special effects, huge range of extended playing techniques and expressive episodes. Eclectic combinations between various music styles are masterfully synthesized together in one place. The main elements of avant-farde jazz, modern jazz styles intonations, experimental music and free improvisation – all these elements are organically fused together. Muusic of this orchestra has contrasting, expressive, emotional, passionate and interesting sound.


The compositions of the newest album of “Variable Geometry Orchestra” are based on masterful and interesting synthesis between huge amount of different music styles, manners, sounds and other elements of musical language. Free and turbulent collective improvisations, expressive and innovative musical experiments, original and interesting musical decisions, powerful and effective sound – all these elements are the most important elements of these improvisations. The music is based on independent improvising by all instruments groups. Each musician is improvising free, creatively and expressively. All the musicians try out extended and innovative ways of playing, vivacious and modern musical expressions and other musical language elements. The album compositions are based on interesting combinations between various jazz styles, moods and sounds. After silent and soft episodes there suddenly comes powerful and loud solos, turbulent and dramatic culminations, expressive and passionate melodies. It’s impossible to predict, there this music is going to turn next – each musician has his own and creative playing style, unique sound and specific playing manners. Abstract musical pattern, filled with separate and repetitive noises, is gently combined together with memorable and vivacious melodies, sharp and harsh timbres, touching and expressive solos, free and spontaneous solos or special effects of electronic devices. Harmonic, melodic and rhythmic patterns are individual and important, colorfully illustrated with spceial effects, unusual sounds and noises of various electronics devices. The masterful synthesis between free improvisation, experimental music, avant-garde jazz and electronic music helps musicians to create original and innovative sound. Even though, these compositions have a little intonations of experimental music and academic avant-garde, its basics are avant-garde jazz and collective improvisations. The most effective episodes of this album are the collective improvisations – the musicians reveal their masterful abilities, play masterful and fascinating solos, make spontaneous and innovative musical decisions, try out new playing techniques and extract strange timbres. Collective improvisations have turbulent, effective, touching and expressive sound, are based on dynamic and sudden changes and contrasts. The music of this album was played and improvised by huge group of masterful avant-garde jazz musicians and has innovative and modern sound. (Avant Scena)

Two mesmerizing, diverse, and incredibly sophisticated large scale conductions led by Ernesto Rodrigues and an ensemble of more than 30 performers on reeds, guitars, strings, electronics, pianos, voice, megaphone, brass, drums and percussion, rich yet restrained with moments of mystery and excitement, in two complete concerts from Lisbon in 2017 & 2018. (Squidco)



Sem comentários:

Enviar um comentário