LISBON STRING TRIO & LUIS LOPES
Ernesto Rodrigues - Viola
Miguel Mira - Cello
Alvaro Rosso - Double BassLuis Lopes - Acoustic Guitar
Recorded March 2020, Lisbon
Cover design Carlos Santos
Cover design Carlos Santos
Collage by Dilar Pereira
Reviews
We wczesnomarcowy, przedpandemiczny koncert w Galerii Monumentalnej Lizbony, wchodzimy przy dźwiękach rezonujących strun, wpadając wprost w objęcia czterech instrumentów, które kreują naprzemiennie posuwiste i urywane frazy. Całość narracji sprawia wrażenie ciszy przed burzą. Struny mniejszych instrumentów (altówka, wiolonczela) zdają się śpiewać niczym dęciaki w locie wnoszącym, tych większych zaś (kontrabas, gitara) czynią drobne pląsy pizzicato, ale nie stronią też od sumiastych zygzaków arco. Mała kameralistyka z lekko zabrudzonym brzmieniem, która potrzebuje ułamka sekundy, by wpaść w kolektywny taniec pełen dobrych i złych emocji. Jeszcze przed upływem 4 minuty flow zagęszcza się, a zadziornym frazom i bystrym reakcjom nie ma już końca. Akustyczna gitara Lopesa pierwsze dźwięki bardziej charakterystyczne dla tego instrumentu wydaje dopiero w połowie 5 minuty. Luis spokojnie czyta grę kolegów, wydaje się, iż posuwa się do przodu o tempo wolniej, ale już po kilku pętlach bez trudu wtłacza się we właściwy nurt emocji. Całość improwizacji nabiera kolorytu, raczej stroni od zachowań minimalistycznych. Kontrabas zdaje się tu dryfować nieco post-jazzowo, gitara szuka inspiracji bardziej klasycyzujących, ale za to viola & cello rozrabiają na całego – free chamber as well! Po wybiciu 12 minuty opowieść nieznacznie spowalnia i przenosi nas w otchłań deep & dark sounds. Małe drony, skromne smagnięcia smyczkiem – narracja schodzi na sam dół i pięknie tłumi się przy kojących dźwiękach wprost z gryfu gitary. Tuż potem kontrabas proponuje garść post-barokowych koincydencji, nastrój jednak nie siada, bo mniejsze strunowce wciąż harcują na potęgę, co więcej – gitara idzie wraz z nimi! W efekcie tego, w okolicach 15 minuty śmiało odnotować możemy prawdziwą erupcję ekspresji. Każdy z muzyków zdaje się tu tracić zmysły w innym tempie, co dodaje opowieści dodatkowego uroku. Po chwili wszyscy, na ostatnim niemalże oddechu, wchodzą w fazę dronową, która trwa zdecydowanie więcej niż kilkanaście sekund. Sygnałem do dynamicznego finalizowania pierwszej części koncertu jest ekspresyjna szlifierka strun na gryfach altówki i wiolonczeli. Choć gitara i kontrabas przez moment zgłaszają votum separatum, kwartet szybko osiąga stan małej burzy z piorunami i dobrze gaśnie po upływie 26 minuty.
Drugi set samotnie zaczyna gitara. Spokojna i łagodna opowieść napotyka na rezonujące struny, tudzież zmysłowe parsknięcia i szarpnięcia. W gardłach mniejszych strunowców znów zdaje się rodzić śpiew! Kontrabas kontrapunktuje wyjątkowo masywnym smyczkiem, a gitara ewidentnie szuka zaczepki. Bardzo swobodne chamber, pełne rozterek i dramaturgicznych dylematów, które leją się muzykom przez ręce, choć czeka na nowe rozdanie, niepostrzeżenie nabiera jednak rozmachu. Mała filharmonia emocji, napiętych strun i posuwistych westchnień. Cello & viola znów dostają ataku adhd! Kontrabas mruczy jak niedźwiedź, a gitara frazuje post-classic. Ów mały, ale jakże uroczy chaos kompozycyjny pcha muzyków ku jeszcze bardziej aktywnym działaniom. Po chwili mamy wrażanie, iż każdy instrument fermentuje dobrą kreacją! Owo improwizowane rozchełstanie prowadzi nas krętą drogą do efektownego finału. Nie brakuje w nim kilku smutnych fraz i … dużych emocji (cello!). Całość gaśnie jednak w mgnieniu oka, przy pełnej jednomyślności dramaturgicznej. Andrzej Nowak (Trybuna Muzyki Spontanicznej)
Isotropy - having a physical property which has the same value when measured in different directions - is the collaboration between the Lisbon String Trio of Ernesto Rodrigues (viola), Miguel Mira (cello) and Alvaro Rosso (double bass) with Luis Lopes, here on acoustic guitar, in a 2 part extended improvisation recorded live at the 2020 Small Format Materials Festival. The Squid's Ear
The last if the five discs is my favorite. Lisbon String Trio meets Luís Lopes and records a fantastic disc just before the lock down: this is live recording from March 7th 2020 during the Small Format Materials Festival at Galeria Monumental, Lisbon. They play two tracks,
entitled "I" and "II". "I", lasting 27 minutes, is the highlight, with plenty of parts reminding me of contemporary chamber music, transforming into free improvisation à la Derek Bailey, John Russell, or Henry Kaiser. "II" lasts "only" 12 minutes, but is comparable in quality. This time it is quiet ballad-like improvisation, with somewhat lesser density of sounds, yet larger emotional content. Luís is simply marvelous, but so is everybody. Amazing music! Maciej Lewenstein
Sem comentários:
Enviar um comentário