DICEROS
Ernesto Rodrigues - Viola (octave)
Ernesto Rodrigues - Viola (octave)
Helena Espvall - Cello
João Silva - Trumpet
Bruno Parrinha - C Melody Saxophone
Juan Cato Calvi - Bass Clarinet
Nuno Torres - Alto Saxophone
Carlos Santos - Electronics
João Valinho - Percussion
Recorded February 2019, Lisbon
Cover design Carlos Santos
Cover design Carlos Santos
Reviews
[…] And then Symbolic Boundary, the third album by Diceros (here an octet, and involving actual horns for the first time in this entry) — after Urze (mentioned here in August 2018) & 3 Phases (III) Black (mentioned in January 2019) — is once again noted as from the Small Format Materials Festival (but recorded in February 2020), bringing another generalized wave interrogation around notions of stampede. Symbolic Boundary is actually relatively approachable & easy to follow, with more (overlapping, heterophonic) melody than most of these albums, while yielding earthy colors amid a continuing timbral variety. Todd McComb's Jazz Thoughts
[…] And then Symbolic Boundary, the third album by Diceros (here an octet, and involving actual horns for the first time in this entry) — after Urze (mentioned here in August 2018) & 3 Phases (III) Black (mentioned in January 2019) — is once again noted as from the Small Format Materials Festival (but recorded in February 2020), bringing another generalized wave interrogation around notions of stampede. Symbolic Boundary is actually relatively approachable & easy to follow, with more (overlapping, heterophonic) melody than most of these albums, while yielding earthy colors amid a continuing timbral variety. Todd McComb's Jazz Thoughts
Szmer strun, świst smyczków, odgłos tajemniczego stukania, być może po pudle rezonansowym jednego z instrumentów, westchnienia i pomruki dęciaków – kameralny mikroświat akustycznych cudów buduje się niezwykle cierpliwie, z silnie jednak dostrzegalnym napięciem. Kolektywny, zmysłowy flow kreowany przez jest altówkę i wiolonczelę, klarnet basowy, dwa saksofony, trąbkę, instrumenty perkusyjne i elektronikę posadowioną w skromnym laptopie. Narracja od samego początku, dość gęsto doposażona w dźwięki, nie nosi znamion minimalizmu, choć frazy na ogół bywają tu tłumione i nastawione na wyczekiwanie. Klarnet basowy zdaje się przede wszystkim mruczeć, pozostałe instrumenty dęte preferują dłuższe, niemal dronowe frazy, a strunowce stawiają na bardziej śpiewne ekspozycje. Trąbka od czasu do czasu bystrze preparuje dźwięk, nadaje powietrzu wypuszczanemu z wentyli różne kolory. Elektronika niezwykle subtelna, schowana w tle, delikatnie sączy szmer, być może czasami ingeruje w brzmienie żywych instrumentów (informacja niepotwierdzona). Instrumenty perkusyjne głęboko ukryte za fakturą dęto-strunowych dźwięków, czasami ograniczają się jedynie do uderzania w talerze. W pierwszej części koncertu muzycy nie szukają okazji do eskalacji, częściej mają w zwyczaju chłodzenie narracji i poszukiwanie krótkotrwałego kontaktu z ciszą.
W okolicach 8 minuty improwizacja zdaje się przechodzić w fazę krótszych, bardziej rwanych fraz. Artyści prowadzą dialogi w podgrupach, głównie jednak w podsekcji instrumentów dętych. Część pasaży wydaje się być delikatnie sterowana z nieznanego ośrodka dowodzenia, ale to jedynie pozór – raczej efekt dramaturgicznej dyscypliny całego, ośmioosobowego składu. Po kolejnych czterech minutach opowieść wraca do trybu zagęszczania struktury narracji. Trąbka podaje kilka jazzowych fraz, przez moment stojąc na czele pochodu dźwięków. W 15 minucie narracja znów hamuje i przechodzi do fazy dronowej, realizowanej jak najbardziej kolektywnie, zdobionej szorowaniem strun cello i altówki. Znów krok ku górze i większym emocjom. Jeszcze przed upływem 20 minuty oktet serwuje nam pierwsze poważne spiętrzenie, w trakcie którego nawet laptop wydaje kilka nieco bardziej hałaśliwych dźwięków. Następuje czas dużej swobody, pewnego dramaturgicznego rozchełstania, faza jakże kreatywnego meta chaosu.
Po kilku chwilach ciepłe frazy klarnetu basowego i delikatnie zawodząca trąbka skutecznie uspokajają sytuację sceniczną. Dęciaki zdają się w tym momencie dominować nad sekcją strunową, która nie tylko liczebnie zalicza się teraz do mniejszości. W 24 minucie to jednak wiolonczela wychodzi przed szereg, buduje skromny rytm i nadaje całości dość zaskakującej dynamiki. Reszta instrumentów nie każe długo na siebie czekać. Zmysłowe deep chamber ze sporą dawką adrenaliny (także talerzy!). Narracja swoją bystrą repetytywnością przez moment przypomina Different Trains Steve’a Reicha. Finał zdaje się zatem być godny całego świetnego, choć krótkiego koncertu! Opowieść wygasa całkiem naturalnie, nie bez udziału pięknych, strunowych ornamentów, w poświacie nienachalnej elektroniki i tajemniczych dźwiękach otoczenia, jakby świat za oknem chciał przypominać o swoim nieuchronnym istnieniu. Andrzej Nowak (Trybuna Muzyki Spontanicznej)
Diceros is an octet, recorded live during the Small Format Materials Festival ar Galeria Monumental, Lisbon. They play a single, nearly 30 minutes long track, entitled
"Symbolic Boundary". It is a kind of hymn, with augmenting intensity and density of playing, with amazing synergy and mutual cooperations, and truly fascinating conversations between different instruments. As often in the case of music of Ernesto, the combination of strings with reeds and trumpet, supported by electronic and percussion, is particularly appealing. Maciej Lewenstein
Sem comentários:
Enviar um comentário